Dlaczego liderzy sabotują własne decyzje – 5 ukrytych mechanizmów
1. Lęk przed utratą kontroli
Choć paradoksalne, wielu liderów nie podejmuje kluczowych decyzji nie dlatego, że nie wiedzą, co robić – ale dlatego, że decyzja uruchamia nieprzewidywalność. „Jeśli zdecyduję się na tę zmianę struktury – co się rozsypie?”, „Jeśli zaufam nowemu szefowi sprzedaży – co, jeśli nie dowiezie?”. Lęk przed utratą kontroli często skutkuje trwaniem w sytuacjach suboptymalnych, ale znanych.
W coachingu pracujemy nad tym, by rozróżnić realne ryzyko od psychologicznego lęku. Liderzy uczą się rozpoznawać, kiedy ich decyzja blokowana jest nie przez dane, ale przez potrzebę kontroli, która przestała być produktywna. To proces, który często zaczyna się od prostego pytania: „Czego się boję, co nie jest wprost nazwane?”
2. Perfekcjonizm i pułapka „idealnej decyzji”
Perfekcjonizm to jeden z najbardziej kosztownych błędów przywódczych – bo sprawia, że liderzy odwlekają decyzje, szukając wersji idealnej. Problem w tym, że w realnym świecie taka wersja nie istnieje – a zbyt długie analizowanie kosztuje czas, zaangażowanie zespołu i utratę dynamiki.
W pracy z klientami często widzimy to w projektach transformacyjnych – gdzie liderzy przeciągają decyzje strategiczne, chcąc „mieć wszystko dopięte”, zanim zakomunikują zmianę. Efekt? Zespół traci cierpliwość, pojawiają się domysły i demotywacja, a „idealna decyzja” i tak nie chroni przed oporem.
Coaching pomaga tu inaczej ustawić miarę działania: nie w kategorii „idealne”, lecz „wystarczająco dobre, by ruszyć dalej”. Praca 1:1 z coachem to często pierwszy moment, kiedy lider konfrontuje się z tym, czy jego standardy służą efektywności – czy tylko karmią lęk przed błędem.
3. Odruchowe szukanie konsensusu – zamiast klarowności
W wielu kulturach organizacyjnych – zwłaszcza tych, które cenią inkluzywność – liderzy uczą się podejmować decyzje zespołowo. To dobre podejście – ale tylko wtedy, gdy nie przeradza się w unikanie odpowiedzialności.
Sabotaż decyzji często przejawia się przez nadmierne „zasięganie opinii”, przeciągające się konsultacje, tworzenie pozoru partycypacji tam, gdzie potrzeba jednoosobowego „tak” lub „nie”. W efekcie lider traci wpływ – i autorytet.
Executive coaching pomaga odbudować umiejętność podejmowania decyzji z poziomu odpowiedzialności, a nie potrzeby bycia lubianym. W wielu przypadkach kluczowa okazuje się praca nad przekonaniami, które blokują lidera przed jednoznacznym działaniem – np. „jeśli zadecyduję sam, zawiodę zespół”.
4. Emocjonalne uwikłanie – czyli kiedy decyzja nie jest tylko decyzją
Czasem decyzja merytoryczna ma pod spodem ładunek emocjonalny: zwolnienie menedżera, z którym lider pracuje od lat; odrzucenie projektu, w który ktoś zainwestował serce; podjęcie działań, które zabolą część zespołu. W takich sytuacjach racjonalne „wiem, że to konieczne” przegrywa z emocjonalnym „nie potrafię tego zrobić”.
To częsty obszar pracy w coachingu 1:1. Liderzy uczą się rozplatać warstwę merytoryczną i emocjonalną, przyjmując obie jako ważne – ale nie myląc ich ze sobą. Przykład z pracy z klientką – CFO dużej firmy rodzinnej – która od miesięcy odkładała decyzję o reorganizacji działu. Dopiero w rozmowie coachingowej uświadomiła sobie, że paraliżuje ją nie sama zmiana, ale poczucie winy wobec pracowników, których zna od 15 lat. Przepracowanie tego w bezpiecznej przestrzeni pozwoliło jej podjąć decyzję z większą jasnością – i przeprowadzić ją z szacunkiem, nie z unikaniem.
5. „Sabotaż sukcesu” – czyli nieświadome blokowanie tego, co działa
Najbardziej ukryta forma sabotażu to… wycofywanie się z decyzji, które przynoszą efekty. Brzmi absurdalnie? A jednak – niektórzy liderzy, gdy coś zaczyna działać, tracą grunt pod nogami. Bo sukces uruchamia nowe oczekiwania. Bo „co jeśli to był przypadek?”. Bo pojawia się presja utrzymania wyniku.
W praktyce wygląda to np. tak: firma wchodzi na nowy rynek, pierwsze wskaźniki są bardzo dobre – ale lider zaczyna się wycofywać, podważać strategię, zmieniać kierunek. W coachingu często nazywamy to wewnętrznym sabotażystą sukcesu – mechanizmem, który chroni przed ryzykiem… wzrostu.
Praca coachingowa pozwala zidentyfikować, skąd naprawdę bierze się ta reakcja – i czy przypadkiem lider nie staje się hamulcowym własnej skuteczności. To moment, w którym przydaje się nie tylko wsparcie coacha, ale i narzędzia z obszaru coachingowych rozmów strategicznych – ukierunkowanych na decyzje, które wzmacniają, a nie cofają organizację.
Jak coaching pomaga – konkretnie i strategicznie
Executive coaching nie zastępuje decyzyjności – ale ją wzmacnia. W pracy 1:1 lider ma przestrzeń, by:
ujawnić ukryte mechanizmy sabotażu – często nieuświadomione, głęboko zakorzenione,
odróżnić racjonalne wątpliwości od irracjonalnych lęków,
zbudować proces decyzyjny odporny na emocjonalne „podbicia”,
nauczyć się zauważać momenty, w których działa z automatu, nie z wyboru.
Co istotne – to nie jest praca oparta na „motywacji” czy „wsparciu”. To strategiczny dialog, w którym coach zadaje trudne pytania, pokazuje schematy, których lider sam nie widzi, i wspiera w budowaniu wewnętrznej klarowności. Przykłady pracy z klientami pokazują, że często jedno uświadomienie – np. na czym naprawdę opiera się opór przed daną decyzją – wystarcza, by ruszyć do przodu z zupełnie inną jakością.
Więcej o podejściu do pracy z liderami znajdziesz tutaj:
https://www.projektprzywodztwo.com/executive-coaching
Podsumowanie – co warto zapamiętać
Liderzy rzadko sabotują swoje decyzje z lenistwa czy braku kompetencji. Znacznie częściej przyczyną są psychologiczne mechanizmy, których nie widać w tabelach i dashboardach. Lęk przed błędem, potrzeba kontroli, perfekcjonizm, uwikłanie emocjonalne – to wszystko wpływa na jakość decyzji, często bardziej niż dane.
Dobra wiadomość? Tego można się nauczyć. Executive coaching to jedno z niewielu miejsc, gdzie lider może zatrzymać się, przyjrzeć własnym mechanizmom – i realnie zmienić sposób, w jaki podejmuje decyzje. Z większą klarownością. Mniejszym ciężarem. I większym wpływem.
Jeśli czujesz, że niektóre z opisanych mechanizmów są Ci bliskie – warto przyjrzeć się im z bliska. Sprawdź, jak może wyglądać praca 1:1 w ramach executive coachingu:
www.projektprzywodztwo.com/executive-coaching
To nie jest „praca nad sobą”. To praca nad tym, co Ci realnie przeszkadza prowadzić – skutecznie i spójnie.